Jak to jest powiedzcie, że ...
Jak to jest powiedzcie, że przez lata przymykało się oczy na osobę jeżdżącą pod wpływem aż doczekaliśmy się tragedii, a taką awanturę robi się w sprawie, hm no właśnie jest to sprawa o co? Bo przyznam, że nic z tego nie kumam.Byli pod wpływem, nie byli. Zrobili coś, a nie ma poszkodowanych. No i ostatecznie puszczono panów do domu. Postępowanie jest prowadzone w sprawie a nie przeciwko komuś. Czy kogoś w ogóle przesłuchano? A teraz że niby tacy to byli chuligani. Gdzie tu logika i ciągłość zdarzeń? Kurde, matrix!