I pomyśleć, że mogłem ...
I pomyśleć, że mogłem doprowadzić swój samochód do ładu na koszt Wałdocha i jego kolegi. Moja stara jeździ samochodem jak pijana. Ciągle go gdzieś porysuje, o coś zahaczy, wgniecie. Nie chciała jeździć tak doprawionym pojazdem i męczyła mnie żeby go oddać do blacharza i lakiernika. Gdyby trochę poczekała, to może bym się załapał na darmową naprawę, a tak...