PRL
A może to: że wtedy nie byliśmy pizikowym, bananowym krjkiem jak teraz, gdy Moskwa i Berlin rządzą nad Wisłą. Ale ciesz się - Ci pewnie życie za okupacji, za zaborów i za okupacji ZSRR by się podobało. Poco być odpowiedzialnym, świadomym swych praw i obowiązków obywatelem silnego państwa - jak lepiej być pachołkiem czegoś z kim nikt na świecie i w europie się nie liczy, które samo się marginalizuje - na zmywak !