Wierzyć się nie chce, że ...
Wierzyć się nie chce, że było tak jak relacjonuje redaktor. W artykule nie podaje się przyczyn zdarzenia. Może oskarżony się tylko bronił przed kryminalistami i zakłócającymi spokój przez swoją hodowlę psów. Przez te psy można szału dostać . Spokojny , przyzwoity człowiek, naraził się sąsiadom , nie pomogły sądy ani policja a teraz pewnie go sprowokowali i nerwy puściły.