W biały dzień...
Dziadkowi musiało się trochę poluzować w głowie,na stałe nie mieszka na tym osiedlu,przyjeżdża raz na jakiś czas...Mógł to załatwić w inny sposób,a nie rzucając się z nożem!!! A co do psów...gdyby tak wszyscy co posiadają pieski w tym bloku sprzątali po nich jak ta sąsiadka!!!