Jak niektórzy mówili, że ...
Jak niektórzy mówili, że będą za, a teraz się wstrzymują, to ja zrobię taki ruch, że oni z krzeseł pospadają - wysprzęglił się wczoraj Arseniusz Finster, burmistrz Chojnic, tuż przed rozpoczęciem sesji Rady Miejskiej. Najwyraźniej nie wiedział, że jego rozmowa z Mirosławem Janowskim, przewodniczącym Rady Miejskiej, jest już transmitowana za pośrednictwem strony internetowej Urzędu Miasta. Dialog dotyczył wczorajszego tematu numer jeden sesji, czyli uchwały w sprawie planów likwidacji Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej. - Uspokój się! Zobacz jak nam spokojnie szło. Po cholerę żeś się uniósł? - odpowiadał tonująco Mirosław Janowski, nie wiedząc zapewne, że w jego z burmistrzem rozmawianie z wypiekami na ustach i niedowierzaniem wsłuchują się chojniczanie. Wczorajsze głosowanie w sprawie likwidacji ZGM (12 głosów za, 8 przeciw) pokazało, że dotychczas wierna i milcząca "drużyna Finstera" zaczyna się dzielić. Burmistrz zapewne już przed sesją czuł, że nie będzie jak sobie zaplanował. I to go tak strasznie poirytowało, że aż chciał pozrzucać niepokornych radnych z krzeseł. Ot, fantazja naszego włodarza! Iście carska! Panie Janowski, proponuję mieć zawsze w zanadrzu meliskę. Jak się burmistrz zeźli, to szybko trzeba zaparzyć i podać. Koniecznie podwójną porcję. Historia pokazała, że trochę pomaga...