Zmiana tematu
Pewien premier "DT" odwiedza gospodarstwo rolne. gdy znalazł się w chlewni, pośród stada dorodnych świń, towarzyszący grupie oficjeli fotoreporterzy natychmiast strzelają fotki. na to premier: - tylko żeby mi tam nie było jakiegoś głupiego podpisu pod zdjęciem, typu „kaczor donald i świnie”, albo coś takiego! - ależ skąd panie premierze. wszystko będzie cacy. nazajutrz ukazuje się gazeta ze zdjęciem premiera wśród świń i podpis „premier d....t... (trzeci od lewej)` :)