Przejście
Nie wiem jak było w tym przypadku ale nagminnym jest wchodzenie na to przejście przez ludzi którzy kompletnie nie patrzą na auta. A potem wina kierowcy oczywiście bo to że ludzie wchodzą obróceni plecami do drogi czy rozmawiają przez telefon lub wpychają się niemalże pod koła "bo przecież jest przejście i im wolno" chodzą jak święte krowy w indiach.