A za co ma być lubiany ...
A za co ma być lubiany jeśli już na początku swojego pasania owieczek w Chojnicach ze swoim kumplem bardzo wielkim opojem i artystą malarzem wspólnie korzystali z koleżanek. W Chojnicach a zwłaszcza na dworcowej doskonale pamiętają tę historię. Irka miała na imię. Tamten drugi, klecha zdemoralizowany machnął dziewczynie troje dzieci a kiedy mu się znudziła, wymusił od niej oświadczenie ze jest nieprawdą że to są jego dzieci i poszedł sobie i zostawił ją i dzieci bez środków do życia. Dziewczyna matka księdza dzieci żyje teraz w skrajnej nędzy.