Oglądałem transmisję w ...
Oglądałem transmisję w Petrusie. Było tak, jak się spodziewałem. Laurki, jakby to był duchowny pokroju Ks. Lewandowskiego, który doświadczył co nieco w czasach PRL. Żadnej refleksji, skruchy, że tolerowaliśmy/łem wiadome zachowania zmarłego. Chyba tylko jego kolega z seminarium uderzył się w pierś, który zabrał głos na koniec. Idę o zakład, że gdyby i bp.Kasyna, i starosta, i ks. Dawidowski, bardziej otworzyli się, na pewno zdybyliby tym większy szacunek. A tak ci, którzy mają własne poglądy, zobaczyli swoistą wersję cenzury i hipokryzji. Nie było Imprimatur z Pelplina? Idę o zakład, że ks. Lewandowski przewraca się w grobie, że dołożono Jemu takiego sąsiada.