Czyli Pana zdaniem,
te 21% bezrobotnych w powiecie to lenie i pijaczki. A może tych kilka tysięcy ludzi, co musieli wyjechać za chlebem do Niemiec, Anglii, Holandii, żeby ich rodziny nie pomarły z głodu, to zdrajcy ojczyzny? Przykładem dla innych, również dla Chojnic, może być partnerskie miasto Emsdetten, gdzie bezrobocie wynosi 4,5%. Jeśli Pan twierdzi, że w Chojnicach kto chce to pracę znajdzie, to ma Pan rację, tylko za darmo. Mnie tylko dziwi fakt, że żadna z opcji politycznych w Chojnicach nie ma rozwiązania problemu bezrobocia, jako sztandarowego problemu w swoich programach.