tu nie chodzi o same wpływy ...
tu nie chodzi o same wpływy budżetowe a bardziej o zobowiązania, należność za możliwość przystąpienia do wielkiej rodziny wzajemnie miłujących się narodów pod nazwą EU. Wielka Rzesza Niemiecka będąca rzecznikiem tego rozszerzenia też chciałaby coś z tego mieć. Tym czymś jest zniszczenie konkurencji przemysłowej w krajach nowo przyjętych, żeby robotnik niemiecki miał na chleb a niemiecki przemysł mógł się dalej rozwijać i zalewać nas swoimi produktami i usługami. a polaczki jak to im wyznaczono mają być jedynie dostawcami taniej siły roboczej dla nowo powstającej IV Rzeszy i odbiorcami dóbr konsumpcyjnych wytworzonych przez przemysł zachodniego sąsiada.