Polska się zwija, za chwilę ...
Polska się zwija, za chwilę wszystko przestanie działać, sytuacja jest alarmująca - coraz częściej ekonomiści zwracają uwagę na postępujący w zatrważającym tempie kryzys polskiej produkcji przemysłowej. O zapaści, w którą stacza się Polska, mówiła dobitnie prof. Grażyna Ancyparowicz, ekonomistka ze Szkoły Głównej Handlowej. W wywiadzie dla tygodnika "Sieci" porównała polską gospodarkę do lokomotywy. "Jesteśmy w pociągu, którego lokomotywa została opanowana przez zbieraczy złomu i po kawałku ją szabrują, wyprzedają. Za chwilę wszystko przestanie działać, wygaśnie kocioł i staniemy. Wtedy sprzedadzą na złom resztę lokomotywy. Taki właśnie jest stan polskiej gospodarki po 22 latach tzw. transformacji" - mówi prof. Ancyparowicz. W jej ocenie widać dziś dobrze, że Polska nie ma przemysłu. "Nie ma przemysłu, który pozwoliłby nam opanowywać wszystkie fazy technologiczne. Sytuacja jest zatem taka: stare lokomotywy rozwoju zostały zniszczone, nowe nie powstały" - mówi Ancyparowicz. W jej ocenie to właśnie przemysł jest fundamentem gospodarki. Problem w tym, że w Polsce w ostatnich latach widać silny nacisk na to, by polskiego przemysłu się pozbywać. Za rządów obecnego premiera dokonano po raz kolejny zwrotu ku prywatyzacji i sprzedaży majątku państwowego. W ten sposób rząd pozbawił się wpływu na polski przemysł. Stracił kontrolę m.in. nad stoczniami, zakwalifikował do sprzedaży słynne Zakłady im. Cegielskiego oraz zgodził się na wyprzedaż Zakładów Azotowych Tarnów. W działaniu władz widać stałą tendencję, by starać się o dodatkowe wpływy budżetowe kosztem polskiego majątku.