Taaak, macie rację, ...
Taaak, macie rację, przecież to burmistrz nasz jest tu poszkodowany. On tylko, dowiedziawszy się o organizowanym proteście stwierdził, że na bieżąco będzie odpierał zarzuty za nic mając ustalenia związane z protestem. Panowie, którzy protest zgłaszali w UM mieli za zadanie określić w którym miejscu rynku się ustawią, kto będzie przemawiał i czas w jakim protest będzie się odbywał. Burmistrz włączając się pomiędzy przemówieniami marnował czas protestującym, którzy do pewnego czasu nie przerywali mu, ale im bliższa była godzina zakończenia wystąpień tym sytuacja stawała się coraz bardziej nerwowa, bo protestujący mówcy stali w kolejce a burmistrz mówił i mówił. Megafon, którym dysponowali protestujący w mniemaniu burmistrza i jego świadków zagłuszał jego wystąpienia :) Kiedy burmistrz przemawiał przemówień z megafonu nie było słychać. Całkowity chaos powstał , kiedy do ogólnego rozgardiaszu przyłączył się pan Żuchowicz ze swoją legalną promocją. Całość to był cyrk.