A mnie wszędzie tu pachnie ...
A mnie wszędzie tu pachnie Arsenem i jego *****kami. Widać zaczynają już w gacie robić ze strachu, bo o ile Wałdocha i Studzińskiego nie obawiają się wcale, o tyle Marzenna wydaje się być groźna. Stąd te wszystkie ataki ku niej skierowane. Nienawiść to ulubione słowo burmistrza. Chętnie używa go, żeby uzasadnić, dlaczego ktoś się z nim nie zgadza.Zawsze, wg. niego powodem są prywatne konflikty na linii burmistrz- ta osoba i jej osobista nienawiść do włodarza. Zawsze. Najlepszy dowód pismo wysłane do rzecznika praw obywatelskich nt. Marcina Wałdocha. To nie Osowicka jest pod nim podpisana. Tymczasem teraz to Osowickiej przypisuje się cechy, które burmistrz tak lubi publicznie eksponować. Niebywałe.