Mam to gdzieś bo
Jestem tak biedny ze nie stac mnie juz na nic. Jem tylko ziemniaki bo są tanie. Zrezygnowałem z pracy bo pensja byla taka mała ze nie opłacało mi sie dojezdzac. Zyje z zasiłku. chodząc do pracy wiecej jadłem i wiecej ciuchów musialem prac, niestac mnie na proszek, troche smierdzi umnie ale mozna sie przyzwyczeic. Już nie kupuje nic w biedronce bo jednak za drogo dlamnie teraz mam nowy skep "dla zwierząt" tam są takie fajne puszki z miesem jak ugotuje z ziemniaczkami to nawet smaczne. Na deser mocze suchą karme w wodzie i da sie zjesc.Czasem kłusuję na gołębie w parku i kaczki w miejskiej fosie. Jak niezwracam uwagi na wszy w piórach to mięso smakuje i to nawet bardzo. Swiatła juz nie uzywam bo za drogo jedynie prąd zebym miał internet ale mam duzą znizke