Oto przykład patologii...
"...Przed Sądem Rejonowym w Toruniu ponownie rozpoczął się w czwartek proces Romana T., którego oskarżono o mobbing i niesłuszne zwolnienie z pracy jednej z podwładnych. Już raz burmistrz został uznany winnym szykanowania kobiety, ale wyrok sądu pierwszej instancji uchylono. Włodarz Golubia nie przyznaje się do winy. Roman T. nie przyznaje się do winy. Była pracownica kontra burmistrz Golubia-Dobrzynia. Barbara W. twierdzi, że była mobbingowana przez Romana T. Włodarz miasta miał stosować wobec niej uszczypliwe uwagi , raz zmusić do dotknięcia jego okolic intymnych, w końcu zawodowo zdegradować i zwolnić bez powodu. - Te zarzuty są bezpodstawne. Nic nie miało miejsca. Wiem, że każdy oskarżony tak mówi, ale proszę mi uwierzyć – mówi Roman T.
Innego zdania był sąd pierwszej instancji, który w czerwcu 2012 roku uznał burmistrza winnym stosowania szykan i przyznał kobiecie 7 tys. zł za niesłuszne zwolnienie z pracy i 35 tys. zł za mobbing. Burmistrz od wyroku się odwołał, a Sąd Apelacyjny dopatrzył się w nim nieścisłości i skierował sprawę do ponownego rozpatrzenia. - Czy nie jesteście państwo w stanie się dogadać? Padło już za dużo słów, za dużo stwierdzeń, za dużo emocji. Może się uda – przekonywał Andrzej, sędzia Sądu Rejonowego w Toruniu.
Przed rozpoczęciem kolejnego procesu sąd próbował skłonić strony do ugody. Bezskutecznie. - Co do zasady, kwestonujemy zasadność roszczeń, ale bylibyśmy skłonni do ugody, jeśli by powódka wycofała żądanie zadośćuczynienia z tytułu mobbingu - wyjaśniała w sądzie Ewa P.-W., adwokat Romana T. - Przez długi czas próbowała się porozumieć, ale do takiej sytuacji nie doszło. W tej chwili nie widzę szansy takiego prozumienia - powtarzał za powódką sędzia.
Ostatecznie kobieta zrezygnowała z roszczeń dotyczących niesłusznego zwolnienia z pracy. Z tytułu mobbingu domaga się 45 tys. zł zadośćuczynienia...", źródło: http://www.tvp.pl/bydgoszcz/aktualnosci/polityczne/burmistrz-golubiadobrzynia-znow-na-lawie-oskarzonych/10016956, 2013.02.08. Pozdrowionka Andrzej S