Ciekawe, że organizacja finansowana z moich pieniędzy
(podatków) szykanuje inną organizację która nie korzysta z podatków i radzi sobie sama zarabiając na pensję, salę i inne koszty. Pani Monika natomiast ma pensję, salę, ogrzewanie, delegacje i strzela "focha" i robi łaskę, że zaprosi drugi chojnicki klub! Może nowy dyrektor zrobi z tym porzadek oraz z kosztami i "prywatą" wyjazdową p. Michalewicz.