Za free
Pamiętam taki ciekawy przypadek. Kiedyś kupiłem 2 tony węgla, normalnie z opłatą za transport. Tego samego dnia spotkałem pod sklepem niepracującego od 100 lat gościa, który popijając piwko uskarżał się, że mu dzisiaj dowieżli 3 tony węgla i wysypali nie przy tym okienku piwnicznym co chciał i on teraz bidulek musi ten węgiel całe 4 metry podrzucać do piwnicy. Wegiel oczywiście był za free. Ale gość też - wiadomo - sprytny. Wrzucił jakieś pół tego węgla, resztę sprzedał, a w połowie zimy poszedł aby mu dali jeszcze co tamto wszystko już spalone, a on pieniędzy przecież nie ma. Ps - drugi raz dopilnował, aby przy dobrym okienku wysypali. Dobroci Wszystkim życzę i kupującym węgiel zimy lekkiej.