Standard
problem - wysłac komisje sprawdzającą(wgodnie z literą prawa) - brak konkretnych wniosków - wytłumaczenie - pogłaskać, poklepać, przyklepać i już "kupa" nie śmierdzi no bo przeciez zrobiliśmy wszystko zgodnie z prawem, tylko ile w suwerenności i rzetelności, niezależności? hmm chyba brak był problem i go nie ma, umywa się ręce, to komisja stwierdziła, nie ja... może czas ruszyć cztery D i samemu w coś się zaangażować poza otwieraniem sal gimnastycznych itp.?