W sumie...
... nie spodziewałem się aż takiego zjechania tej inicjatywy. I dołożę oczywiście swoje. Taka publiczna żebranina dla mnie jest żenująca. Kojarzy mi się wręcz ze zbieraniem na tacę w kościołach, skąd pieniądze trafiają na niewiadome, choć podejrzewane cele ;]