nie nam nic przeciw ...
nie nam nic przeciw działaniom "zielonych",mogli sprawę nagłośnić zanim zdemontowano barierki i zdjęto asfalt,przynajmniej do czasu wyjaśnienia sprawy(do końca wakacji?)mos byłby przejezdny.A tak "zwinięto" asfalt, budowa stoi,zlikwidowano część autobusów,ludzie pomstują zarówno na pomysłodawcę budowy mostu jak i na ekologów.A właściwie po co "wiocha"ma się pchać do miasta?