jestem na tak
dokładnie tak jak napisał przedmówca. Co niektórym nauczycielom się poprzewracało w głowach. Jeden przedmiot uczą wymagaja od biednych dzieci najlepiej, żeby znały całe encyklopedie. Mało, który nauczyciel jest z powołania.JAK CO NIEKTÓRZY LUBIA POKAZYWAĆ, ŻE IM WOLNO WSZYSTKO A UCZEN I RODZIC TO NIC NIE ZNACZĄCE ISTOTY. Przeprosiny należą się uczniowi i to zdecydowanie. Czy był to umyślny czy też nie umyślny incydent to się należą.