Polaków bardziej interesuje, ...
Polaków bardziej interesuje, kto zabił małą Madzię niż jak zginęło 96 osób w tym nieszczęsnym samolocie. Nie wiem, czy to był wypadek, czy zamach. Nie ma sensu spekulować. Prawda jest taka, że nie dysponujemy kluczowymi dowodami - wrak i czarne skrzynki ciąge trzymają Rosjanie tłumacząc to prowadzonym śledztwem. I byłoby ok, tylko jak nasi prokuratorzy mają prowadzić rzetelne śledztwo nie mając tych kluczowych dowodów? Do tego Rosjanie podobno wypucowali wrak samolotu. A nasi prokuratorzy są w szoku. To tak jakby morderca zacierał ślady i wypucował narzędzie zbrodni. Nie rozumiem powodu wszystkich kłamstw jakimi karmili i karmią nas Rosjanie od pierwszej chwili katastrofy. Po co to robią, czy chcą nas Polaków skłócić? Jeżeli tak, to im się to udało, bo ta katastrofa podzieliła nas jeszcze bardziej. Nie rozumiem także dlaczego polska prokuratura nie chce dopuszczać specjalistów z innych krajów do badania wraku czy przeprowadzania sekcji zwłok. Dlaczego polski rząd odrzucił pomoc NATO i UE oferujących wsparcie zaraz po katastrofie. Brak konkretnych informacji, kłamstwa i mataczenie rodzi niestety domysły, a nawet podejrzenia. To chyba normalne. Gdyby ktoś z naszych bliskich zginął tragicznie ale w nie do końca jasnych okolicznościach, każdy z nas chciałby poznać prawdę. Pytam więc po co Rosjanie to robią, skoro to była wina naszych pilotów i nieodpowiedzialnych urzędników, którzy nierzetelnie przygotowali lot tylu ważnych osobistości. Uważam, że Rosjanie rozgrywają coś z nami. Tylko co i po co. Niezależnie od tego, co było przyczyną tej katastrofy żal mi tych, co zginęli (wszystkich) i ich rodzin. A dla nas Polaków to wstyd, że nie potrafimy dążyć do tego, aby śledztwo było prowadzone na poziomie adekwatnym do rozmiarów i rangi tej tragedii. Jedno jest pewne - Europa źle nas ocenia po tym, co zrobił, a raczej czego nie zrobił rząd. Traktują nas jako słabe państwo nie potrafiące zadbać o suwerenność. Całkowicie oddaliśmy tak ważną sprawę w ręce Rosjan, którzy nigdy nie byli nam przychylni. I teraz jesteśmy skazani na ich łaskawe przekazywanie dokumentów i dowodów w sprawie. Kończę kolejnym pytaniem - skoro sprawa katastrofy jest jasna i oczywista, po co te wszystkie przeszkody o których wspomniałam powyżej, a których i tak wszystkich nie wymieniłam? Jak sprawa jest czysta, to pozwala się na wszelkie badania i wyjaśnienia bez przeszkód, bo nie ma obaw co do faktów.