A ja się pytam gdzie byli ...
A ja się pytam gdzie byli "koledzy" z pracy którzy pozwoli Mu w takim stanie wyjść ze studniówki albo uczniowie którzy też już mają jakąś tam świadomość ??? a kto pamięta studniówkę (jeszcze za czasów ZSZ) na której znaleźli się trzeźwi uczniowie, którzy odwieźli "zmęczonego" księdza A. ?? Jakoś afery nie było. Każdy ma prawo wypić lampkę alkoholu ale NIKT nie ma prawa prowadzić. Dorośli ludzie a bawić się nie potrafią WSTYD