Nie znam ludzi z mojego ...
Nie znam ludzi z mojego samorządu osiedlowego. Nawet nie wiem gdzie szukać informacji o nich. Jak w takim razie mam im przekazać jakiekolwiek sugestie? Podejrzewam, że nie ja jedna jestem w takiej sytuacji. Skoro nie wiem kto jest w moim samorządzie i tym bardziej gdzie jest siedziba, uważam, że mój samorząd nie działa "prężnie". W przeciwnym wypadku byłoby o tych ludziach słychać. Pasuje mi projekt inicjatywy obywatelskiej. Mój dziadek, który był radnym w latach 70-tych mówił, że kiedyś każdy mial prawo przyjść na posiedzenia rady i o ile przewodniczący pozwolił zabrać na niej głos. Rzadko zdarzało się, żeby komuś tego głosu nie udzielono. Posiedzenia rady może i trwały godzinami, ale w końcu radni dostają za to pieniądze. Radny może wyjść z pracy na posiedzenie RM i jego nieobecność będzie usprawiedliwiona. Niczego nie traci. Czyżby panom radnym i burmistrzowi znudziła się już służba społeczeństwu? Brakuje im czasu? Jeśli tak niech ustąpią miejsca innym. Znajdą się ludzie, którzy będą robić to co do nich należy na takim stanowisku.