PKS
Toć wiadomo chodzi o ... likwidowanie miejsc pracy, już teraz niektórzy pracownicy mają umowy na 1/2 etatu. Gdyby nie stacja benzynowa to PKS by już nie istniał. Zatrudniają ludzi co nie mają pojęcia jak ustala się rozkład jazdy( człowiek pracuje do 14 a ostatni autobus wyjeżdża np. o 13.40, albo do jednej wsi autobus wjeżdżał 3 razy zanim przyjechał do Chojnic) itd itp. A jeśli chodzi o MZK to błędy w części się pokrywają z PKS-em. Więc zakład też musi przejść normalną restrukturyzacje włączając zmianę tras linii (np aby dojechać na dworzec z os. Kolejarzy należy zwiedzić całe miasto a tym samym czasie dojdzie się pieszo szybciej i z lepszym pożytkiem dla zdrowia:)), zatrudniać specjalistów a nie kolegów rządzących w mieście. Jeśli jakaś spółka przynosi od wielu lat straty to akcjonariusze odwołują prezesa a nie dopłacają co roku pieniądze, a tak jest w MZK no i w Parku Wodnym( odbiegłem od tematu). Pozdrawiam