Wiem
Katolik to najgorsza z możliwych szkół. Losy w tej szkole zależą od tego ile i jak się płaci. Kryterium przyjmowania do szkoły do średnia 4,0, przyjmowani się idioci ze średnią niewiele ponad 2.0. Uczniom wmawia się, jaka wspaniała była inkwizycja, oceny są wystawiane na podstawie relacji z szanowną Panią Dyrektor i księdzem Prefektem. Wszystkie sprawy zamiatane są pod dywan, tak żeby stworzyć pozorną otoczkę "idealnej" szkoły, którą śmiało można porównać do sekty lub czegokolwiek podobnego... Podpisywane są umowy z uczniami, którzy po zagrożeniu oceną niedostateczną mają opuścić szkołę, mimo tego zostają i koniec końców nagle doznając olśnienia przechodzą do następnej klasy, po odpowiedzi na jedno pytanie z całego roku. Ci, którzy piszą egzaminy komisyjne wiedzą już na zaś, że je zdadzą i zdają. Jeżeli ktoś ma pieniądze i chce sobie pobyć w miejscu, gdzie można nimi załatwić wszystko - oceny, miejsce w szkole; niech idzie właśnie na ul. Grunwaldzką. Na szczęście ja już skończyłem przygodę z tym bagnem. Nikomu nie życzę bycia uczniem, tej budy; i to dosłownie. Nie wszystko złoto co się świeci.