Młody Libera
Tutaj nie chodzi o to, czy się ma znanych rodziców, czy nie, ale ile samemu się wniesie w działalność dodatkową. Jak pamiętam, Aleksander wyróżniał się zdolnościami i umiejętnościami na polu naukowym (wielkie osiągnięcia w olimpiadach czy konkursach), artystyczno-kulturowym, dziennikarskim itd. Chojnickie pole to dla niego teraz gmina. Ponadprzeciętnie inteligentny młody człowiek, znający języki i mający duża wiedzę zajmuje się poważniejszymi sprawami niż bieganie z maskotkami i uśmiechanie się do kamery. Teraz ma stypendium, praktyki w Warszawie i Brukseli, studiuje, z tego, co wiem w prawo Poznaniu, nie ma go więc na miejscu. Po co ma się marnować w takiej dziurze, jak ma nieograniczone możliwości robienia kariery w tzw. WIELKIM ŚWIECIE. Nie dla niego ta wieś!