Prowadzący, jak się sami ...
Prowadzący, jak się sami nazwali, ale chyba Pat i Pataszon czy jakoś tak, ględzili jak najęci, po co oddawali głos „jury” jak oni nie mieli kompetencji, aby oceniać walory artystyczne. Paluch wchodził w tyłek tej blondynie w długich włosach, a ona czuła się jak królowa, to było żenujące.