Akcja jak najbardziej ...
Akcja jak najbardziej potrzebna i ma szczytny cel. Ale uważam, że po to (jako potencjalny dawca) oddaje próbkę krwi aby zbadano czy nadaje się czy nie na dawcę. Urągające godności uważam pytania zawarte w ankiecie którą opatrywało się danymi (m.in.) nr PESEL. Pytania w rodzaju:...Czy uprawiała(e)ś seks za pieniądze lub narkotyki lub czy oprawiałeś seks z innym mężczyzną (pytanie do panów-raczej?) Na co liczyli autorzy tych pytań? Na szczere odpowiedzi? Podjęli współprace z CBA i sekcją antynarkotykową? Ktoś się chyba zagalopował. Nasze "tolerancyjne" społeczeństwo (ktoś te dane będzie "wklepywał" w jakaś bazę danych-bezpieczną?) akceptuje oczywiście związki partnerskie (to tak a`propos seksu z drugim facetem) Gdzie trafią te dane? Kto będzie miał do nich dostęp? Ludzie idą z "sercem na dłoni" z pomocą dla potrzebujących a tu coś takiego! Uważam, że przypisuje się próbkę krwi do konkretnej osoby i ją bada. Kiedy jest coś nie tak wzywa się ją i sorry ale nie możesz być dawcą lub podejmuje leczenie jeżeli zachodzi taka konieczność. P.S. Czy jeżeli za upojną noc partner(ka) zostali obdarowani upominkiem to jest seks za pieniądze czy nie i jaka wtedy odpowiedź zakreślić?
P.S.2
Informacje ze strony : http://www.szpik.info/index.php?option=com_frontpage