Daj Boże, aby małolatom, ...
Daj Boże, aby małolatom, tak zależało na klubie, jak redaktorowi Olo. Krytyka bywa konstruktywna i nie może być tak, żeby działacze obrażali się na media. O gówniarstwie nie wspomnę, bo ich odzywki a właściwie skandowanie typu wyp….ać, czy je…..ć PZPN lub sędzia ch… świadczą o ich intelektualnym poziomie, o ile w jakimś stopniu w ogóle go posiadają. Gdy drużyna gra jest cacy, czołobitnie trzeba ich wychwalać (poza zawodnikami) bo prawie wszyscy reagują normalnie) lubią to działacze, bo peany na ich cześć są jak plaster miodu na ranę. Gdy im coś nie pasi to hajda na Józia (czyt. Ola). Świadczy to, że emocjonalnie nie dorośli do sportu. Nikt nie neguje ich wkładu pracy, ale gdy trzeba coś zasygnalizować obrażają się niemożebnie. Ba, nawet potrafią kłamać w żywe oczy, jak miało to miejsce w przypadku gry nieuprawnionych zawodników Bałtyku do gry w Chojniczance. Wówczas prezes klubu się zapierał, że taka sytuacja nie miała miejsca, później przyznał, że dowiedział się o tym z portalu itd. Można o tym poczytać w dziale sport. Zdaniem wierchuszki Chojniczanki albo piszesz wyłącznie dobrze o klubie, albo w cale. Taka Smudomania nie rokuje dobrze na przyszłość.