hehe
Nie wiecie o co chodzi? Pomyślcie, gdyby nie było wyborów, to otwarcie zrobiliby z kilka tygodni i zdążyli posprzątać w okolicy. A tak wybory tuż tuż, to trzeba był fetę urządzić. A nie spodziewali się, że jakiś "baran" (żart) czyli dziennikarz pokaże to, co widać przez okno. I cała tajemnica.