Radni z Chojnic
Ci radni to po prostu takie ubezwłasnowolnione marionetki. Oni nigdy nie podejmą dialogu z obywatelami, tym bardziej nie zrobią to jako pierwsi a zwłaszcza gdy może to zaszkodzić burmistrzowi. Ich postępowanie jest już od dawna znane. Gdy ludzie domagają się jakichś wyjaśnień to najpierw głos zabiera nasz nieomylny włodarz a później dopiero radni i to też nie zawsze bo mogli by coś chlapnąć od siebie i by było. A tak to już tylko wystarczy powtarzać to co Finster ustali. Chojniccy radni nie mieli, nie mają i nie będą mieć własnego zdania bo zwyczajnie trzęsą portkami ze strachu przed burmistrzem, a powinno być tak, że powinni się bać opinii publicznej. Co to za rada skoro żaden z nich nie ma odwagi obywatelskiej zagłosować przeciwko (tylko wstrzymują się od głosu, czyli w takim przypadku ich głos nie ma najmniejszego znaczenia ponieważ nie wyraża żadnej opinii) czemuś z czym się nie zgadza do końca.