prezes cwaniaczek
Tak zorganizowanego przekrętu dawno nie widziałem. Spółdzielnia robiła wszystko, żeby na walne zgromadzenia przychodziło jak najmniej osób. Najpierw poinformowali wszystkich osobiście (chodziła pani z listą i zbierała podpisy mieszkańców, że otrzymali informację o walnym) o pierwszych terminach, które były wyznaczone w godzinach pracy większości uprawnionych do brania udziału. Później co niektórym spółdzielcom udało sie przełożyć termin, ale informacja o nowym zebraniu pojawiła się tylko w siedzibie SM w gablotce. Jeśli ktoś pracuje to znowu miał utrudniony dostęp do informacji, w klatkach schodowych już żadnej informacji nie było o zmianach. No i kto wiedział kiedy przyjść to pewnie przyszedł. O złych intencjach spółdzielni mieszkaniowej świadczy fakt, że zaraz po tym jak nie poinformowano nas o przełożonych walnych to spółdzielnia znowu wysłała kobietę zbierającą podpisy tym razem informującą o możliwości ubezpieczenia mieszkania. W taki sposób SM traktuje swoich członków. Informuje o tym co im jest wygodne i tworzy sobie jakieś zabezpieczenie typu podpisane listy, a tam gdzie coś może nie być im na rękę to pozostają przy minimum jakie jest tylko możliwe, żeby poinformować ludzi.