do Ewa
Większość kosztów to koszty pobytu, a taki przejazd do Pucka czy Gdyni w tą czy z powrotem to mała kasa w porównaniu z tą co zawodnicy wydają na obozy i zgrupowania (a tych kosztów nie zwraca klub, nawet CHKŻ). Nie ma się co oszukiwać, żeglarstwo sportowe nie jest dla ludzi biedniejszych, w obojętnie jakich klubach na świecie. A jakby klub miał dobrych zawodników to byliby widoczni chociażby w lokalnych regatach (a dojazd do Charzykowy to aż 1,80 bilet ulgowy).