niebezpieczeństwo
ostatnio często jeżdżę z strony Charzyków i skręcając w lewo na Bytowską miałem styczność z kierowcami pomykającymi na żwirownię którzy na czerwonym mknęli za czerwonym świetle z taką prędkością, że chyba nie opłacało im się hamować... Mało brakowało, gdybym nie przyspieszył, miałbym auto do klepania...