Przedwczoraj wrzuciłem to na ...
Przedwczoraj wrzuciłem to na forum chojnickiej GP, powtórzę i tu, gdyż jest wciąż aktualne. Zgrabnie burmistrz uniknął jednoznacznej odpowiedzi na pytanie, czy zostały złamane zasady rozdziału Kościoła od Państwa. Przecież on tylko niesie krzyż wraz z wójtem i starostą, zabezpiecza Drogę przez Straż Miejską i daje nagłośnienie z ChDK. Nie zaprzecza,że UM wykłada część pieniędzy na II wydanie okolicznościowej książeczki. Zachęcanie do udziału w uroczystości religijnej, jaką jest Droga Krzyżowa, przez burmistrza jest czymś normalnym. Taki apel zajął całą stronę w ubiegłorocznym wydawnictwie. Ale tylko w państwie takim, jak Polska jest normalne, że wszystkie święta państwowe mają obowiązkowy punkt pt. msza za miasto lub ojczyznę; że patronem Chojnic jest św. Jan Chrzciciel; młodzież naukę 1 września zaczyna od mszy w Dolinie Śmierci; nowa karetka w szpitalu jest święcona przez kapelana; odnowiona baszta przy ul. Sukienników jest poświęcona przez ks. dziekana. Wolę postawę burmistrza z czasów, gdy na łamach GP w 2004 dawał odpór przeciwnikom wizyty w Chojnicach Izabeli Jarugi - Nowackiej. Tak wtedy GP napisała: "Dla radnych WFS zaproszenie Jarugi-Nowackiej to coś więcej niż policzek. - Mam odruch wymiotny, jak słyszę to nazwisko - wyznaje publicznie Zdzisław Januszewski, który oprócz tego, że jest radnym, jest także gorliwym członkiem Akcji Katolickiej. Wtóruje mu Andrzej Mielke, który także udziela się na różnych frontach - w kościele, w ZChN, w Chrześcijańskim Ruchu Samorządowym. On również uważa, że to zaproszenie nie jest dobrym pomysłem. Przecież honorowym obywatelem Chojnic jest Jan Paweł II, obrońca życia, strażnik zasad. I tu taka Jaruga w papieskim mieście. Feministka, zwolenniczka aborcji, która kobietom zawraca w głowie, że mają prawa do nie wiadomo dlaczego, odrywając od kuchni, kościoła i normalnego spojrzenia na rzeczywistość. To nie jest propozycja dla chojniczanek, które nie dadzą się nabrać na blond włosy Jarugi-Nowackiej, jej eleganckie stroje i gładkie słówka. Tylko nikła, bardzo nikła część mieszkanek Chojnic chciałaby spotkać się z kimś takim jak Jaruga-Nowacka, na przykład pani Karpus i parę jeszcze innych. Reszta wcale o tym nie marzy. I co to za hipokryzja - krzywi się radny Mielke. - Jak się nadarza okazja, to wysyłają do Watykanu monografię Chojnic z świętą prawie dedykacją od władz, a zapraszają taką osobę. To się przecież nie godzi."