rzeczywistość
a po co mam chodzić do tego wybiegu dla psów skoro mój pies potrafi się sam wysikać i wypróżnić wystarczy mu tylko trochę zielonej trawki i drzewko a ja w tym czasie sobie papierosa nawet zdążę spalić stojąc w dresie i klapkach na schodach wejściowych do bloku, moje wnuki już dawno dorosły więc nie interesuje mnie czy dziecko znajdzie kupę w piaskownicy czy nie, po prostu już się tam nie bawią i nie interesuje mnie to miejsce, zbieranie obchodów po psie - dobre mi sobie