burmistrz
Dzień dobry! Przeczytałem wpisy po moim ostatnim i z przykrością zauważam, że oprócz „zaczepek” do mnie nie ma warstwy merytorycznej. Do konkurencji. Właściwie nie wiem co napisać, bo Pan/Pani nie rozumie czym jest budżet i polityka społeczna. Nie mam w planie „niszczyć PKS-u”. Szanuję pracowników tej firmy i nigdy nie uczynię nic, co prowadziłoby do kryzysu tej firmy. Jestem natomiast za konkurencją. Jeżeli to słowo jest Panu obce – to znaczy, że ciężko będzie nam polemizować. Dalej – ktoś napisał żeby mnie nie krytykować, bo jestem „łasy na pochwały”. To nieprawda. Proszę o krytykę, ale rezerwuję sobie też miejsce na podawanie moich argumentów. Do Pana, który pisze, „ że nie wie…”. Otóż jest Pan w błędzie. Proszę „wrzucić sobie moje nazwisko do internetu” i poczytać. Mój styl się nie zmienił. Nie jestem buńczuczny, ale wiem, że moje argumenty w dyskusji niektórych bolą i interpretują to w taki sposób. Pana wróżenie jest bez sensu. Otóż mam Program 2014 i zrealizuję go w pełni. Umawiałem się z mieszkańcami na konkrety w nim zawarte. Nie mam żadnych innych wizji, o których Pan pisze, w ogóle powiem dosadnie, to co Pan pisze to bzdury. Powtórzę – robię, to co jest w programie. Na koniec – trzeba być nie lada „draniem” żeby napisać o mnie, że cyt. „opinia społeczna mi lata lub zwisa”. To proszę Pana jest nieetyczne, niemoralne lub mocniej – po prostu chamskie. I już zupełnie na koniec – gdzie tu moja buńczuczność. Pewnie w słowach „bzdury” lub „chamskie”. Nie ma w tych słowach wywyższania się lub buńczuczności – to są polskie słowa i mogę je wobec takiego anonima jak Pan powtórzyć publicznie. Do Pana, który wie co jest nowe w moim życiu – otóż moje życie prywatne nie wpływa na jakość mojej pracy, moje zaangażowanie – moją służbą. Jeżeli chce Pan wiedzieć co jest nowe w moim życiu, to zapraszam na rozmowę. dr Arseniusz Finster burmistrz Chojnic