anonim
Mieliśmy dobrego dyr.Pana Kądziele,do niego każdy mógł zwrócić się jak do własnego ojca ,choć nie mógł pomóc ale wysłuchał pracownika,to był dyrektor umiejący pracować z załogą ,wygryzł a sam zajął to miejsce,kto go wybrał,ten człowiek niszczy godność człowieka ,miały być likwidowana biurokracja mają stanowiska fikcyjne bobrze egzystują w tej nomenklaturze ,ludzi 30 letnim stażem zwalnia się albo ponad 200 km ma dojeżdżać ,o taką Polskę moi rodzice ani my nie marzyliśmy mamy karierowiczów