idż się pożalić
Szanowny Panie Lipski. Jednak było się obywatelem lub towarzyszem to nie miał pan wizyt geodetów, nikt panu niedzielił działek. Jednak PRL dbała o obywateli i jak widać i pana bo nieskarzył się a jak była jakaś skarga na władzę to towarzysz Leszczyński wszystko załatwił. Teraz idz pan do Kotlęgi on pomoże - co łaska. Pan starosta działa jak karze demokracja o którą tak solidarność walczyła - dba o wszystkich tylko nie o roboli.