Listonosze tak samo jak prac. ochrony
Nie mają w swojej pracy żadnych zabezpieczeń. Czy ci ludzie z tzw. pierwszego kontaktu są przeznaczeni na stracenie? I jak się ma zachowanie odległości 2 m. od drugiej osoby kiedy pracownik ochrony /bez zabezpieczenia/ musi mierzyć temp. wchodzącym i wjeżdżającym na teren zakładu pracy? Gdzie tutaj jest jakiekolwiek prawo? No i czas pracy: taki "cieć", często po 60-tce ma służbę 24 godziny non stop, przez tyle godzin bez wypoczynku osłabia organizm tego człowieka? Może tym zająłby się jakiś radny powiatowy?