...
A co ma zrobic czlowiek pracujacy za granica w sytuacji, gdy firma w ktorej pracuje z dnia na dzien traci zlecenie lub wysyla ludzi do domu w zwiazku z zaleceniem rzadu? Mieszkam na stale w Niemczech, wiec widze jak to jest tutaj, mysle, ze w wielu krajach jest podobnie...Obywatel niemiecki, mimo ze siedzi w domu dostanie jakies tam okrojone pieniadze (zakladajac, ze wykorzystal nadgodziny i urlop), a kto da takie pieniadze polskiemu pracownikowi najemnemu? Polski rzad :-D ? Z czego ci ludzie mieliby sie utrzymac przez te tygodnie??? Firma, w ktorej pracuje zatrudnia z racji swojego profilu (branza samochodowa) pracownikow z wielu krajow Europy Wschodniej i po wprowadzeniu ograniczen jakos wszyscy wrocili do swoich krajow. Poza tym na jakiej informacji bazuje twoja teza @Gch, ze ci ludzie przywiezli cos z Holandii? Przeciez do Chin, Wloch, Hiszpanii i wielu innych krajow jezdza tez Polacy, wiec moze i oni tez przywiezli cos do Polski? Troche to homofobiczne, co napisales, mozna wiec wnioskowac, iz twoja orientacja jest raczej prawicowa...Pewnie nigdy nie byles za Granica, nie znasz zadnego jezyka obcego, potrafisz tylko wylewac jad i swoje "madrosci" na innych... Zamiast trzymac sie razem w tej trudnej sytuacji, zawsze znajda sie ludzie, ktorym sie wydaje, ze sa madrzejsi… I przepraszam, ze nie uzywam polskich znakow, ale ich nie mam na klawiaturze, mimo to, mysle, ze tresc mojego wpisu bedzie zrozumiala. Pozdrawiam wszystkich zdrowo myslacych! Krzys