Kto o tym decyduje?
Trzy (!!!) wozy bojowe do odłączenia akumulatora i zasypania ewentualnych wycieków sorbentem. Potem jeszcze "wpadł" dowódca terenówką. Do wywróconego busa (jakiś czas temu w Nieżywieciu) też ochoczo (choć to zawodowa) pognało trzy wozy! Potem druhowie popalają, robią zdjęcia komórkami a "młodzi" odcinają zasilanie, ew. zakręcą gaz i posypią sorbent. Trzy pełne wozy do zdarzenia które załatwia dwóch "kotów". Takie są procedury czy druhowie "robią" sobie statystykę? Zawsze to wyjazd "bojowy" na bombach. Nawet o 3-ciej w nocy nasi druhowie jadą z fasonem budząc pół miasta.Pogotowie "pomyka" tylko na "błyskach" i też daje radę...