Nadleśnictwo się ugięło
po proteście kilku nawiedzonych którzy stwierdzili, że jeżeli zakład powstanie to zatruje "piękną turystyczną okolicę". Brak słów na takich wywrotowców! Kiedyś ludzie chcieli żeby były miejsca pracy, obserwowali budowę zakładów, aby tylko jak najszybciej otrzymać etat. Teraz cokolwiek inwestor chce wybudować, to zawsze kilku osobom bardzo szkodzi, bo zachorują, bo powietrze będzie zatrute i inne podobne pier*****! Po co pracować, kiedy można czekać na "mannę z nieba" bo im się należy i w d**** mają pracę. Jeszcze się kiedyś obudzą z ręką w nocniku i popłaczą w kąciku, że kasa za friko się skończyła, i trzeba zbierać suche patyki i grzyby w lesie żeby przeżyć.