Program 92
Boże ty mój. Już pomijam pierwszą straconą bramkę, ale jak oni mogli dopuścić do tak prostej i po prostu głupio straconej tej drugiej!!! Co robił i "myślał" sobie nasz kochany Pietrucha. Wpierw koledze pokazywał gdzie ma biec, później sam nie obstawił Śpiączki i ściśle, na styk, pilnował powietrza. Ponadto czy nie można było, gdzieś na 30-40 m przerwać akcji, nawet kosztem żółtej kartki? Nie ma co, ogólnie mizeria - trzeba wywalczyć utrzymanie w lidze i zbudować zupełnie nowy, ale zrównoważony zespół na silny środek tabeli, a jak bozia da to na górną 8-ę. Dla nas I liga to max i należy pielęgnować. Co niektórym radzę zejść na ziemię i przestać marzyć, a przynajmniej pisać o jakiś awansach!!! Bez urazu pozdro.