Niedługo będą mieli lepszą propozycję
Jeżeli rodzina wychowuje dzieci w zgodzie czy z wartościami chrześcijańskimi, czy nawet w zgodzie z wartościami ogólnohumanistycznymi, to standardy WHO, które zachęcają do rozwiązłości płciowej, które jako jedyną normę kontaktów seksualnych wyznaczają zabezpieczenie przed ciążą oraz zgodę na seks, są czymś niewyobrażalnym. Konkretyzując, jeśli mamy sytuację, w której uczy się trzy, cztero, pięcioletnie dzieci masturbacji, w której 6-letnie dziewczynki i chłopcy mają nauczyć się zakładać prezerwatywę na dildo, i w której dzieci 12-letnie mają negocjować warunki seksu, no to przepraszam, ale to jest absolutne nieporozumienie, coś chorego i obrzydliwego.