Bylem tam wtedy,przeżyłem ...
Bylem tam wtedy,przeżyłem to i powiem tylko to ,że szukają na siłe kozła ofiarnego.Niech pociągną do opowiedzialnośći osoby z urzedu które dostały informacje o zbliżającej sie nawałnicy ale nie przekazały tego dalej(no bo jak wiadomo urzednicy nie pracują w piątek od południa do poniedziałku-a zaznacze że za darmo tego nie robiąi nikt do dyżurów ich nie zmusza.)Harcerze byli bardzo dzielni i zdyscyplinowani,choć to przecież dzieci,a ich przełożeni z tego co widziałem i słyszałem zrobili wszystko co było możliwe do ochrony tych dzieci na temten moment,tamten czas i miejsce.