Pisiory zejdzcie na ziemię i ...
Pisiory zejdzcie na ziemię i dajce spokój demonom przeszłości, powiedzcie coś więcej o 13 grudnia 2007 roku, kiedy Lech Kaczyński, wspierany w tej sprawie przez SLD, rząd PO-PSL z Donaldem Tuskiem na czele i większość parlamentarzystów PiS-u z Jarosławem Kaczyńskim na czele, dokonali zdrady polskiej suwerenności, popierając i podpisując Traktat Lizboński.
Nie zmienia to jednak faktu, że o zdradzie lizbońskiej trzeba mówić, a prawdę o niej przypominać. Traktat ustanowił bowiem ramy prawne dla funkcjonowania federalnego państwa unijnego, niszcząc polską suwerenność. Nadał Unii osobowość prawną, wprowadził m.in. instytucje prezydenta oraz ministra spraw zagranicznych. Warto dodać, że Traktat Lizboński to tak naprawdę konstytucja unijna, tyle, że pod zmienioną nazwą, ponieważ właśnie jako konstytucja UE został on odrzucony w referendach m.in. przez społeczeństwa Francji i Holandii. Wiele osób oraz środowisk o autentycznie niepodległościowych poglądach apelowało do prezydenta i polityków PiS-u, by do tego aktu zdrady ręki nie przykładali. Bez żadnego rezultatu. Co więcej, historia lizbońskiej zdrady ma swój ciąg dalszy. PiS konsekwentnie kontynuuje „lizbońską” politykę w stosunku do Unii Europejskiej.